Anioł życia z Auschwitz

Ta książka o wiele bardziej mi się podobała niż wcześniejsza, którą czytałam o Stanisławie Leszczyńskiej. Bardzo poruszająca, dosadna i prawdziwa. Podobały mi się prawdziwe wypowiedzi osób, które przeżyły obóz zamieszczone pod koniec książki. Ich wypowiedzi są podobne i spójne, stąd można wysnuć wniosek o prawdziwości opowiedzianej tu historii.

Ta książka o wiele bardziej mi się podobała niż wcześniejsza, którą czytałam o Stanisławie Leszczyńskiej. Bardzo poruszająca, dosadna i prawdziwa. Podobały mi się prawdziwe wypowiedzi osób, które przeżyły obóz zamieszczone pod koniec książki. Ich wypowiedzi są podobne i spójne, stąd można wysnuć wniosek o prawdziwości opowiedzianej tu historii.

Dla mnie to była nowa historia. Nie słyszałem jeszcze o kobiecie, która w Auschwitz - fabryce śmierci - walczyła o życie tych, którzy dopiero na świat przyszli.

Nie ma co tu się rozpisywać, bo to jest jedna z tych pozycji, które trzeba przeczytać. Konieczne jest zdobywanie takiej wiedzy, żeby komuś do głowy nie przyszło naśladownictwo pana z wąsem.

Nina Majewska-Brown opowieść prowadzi do tego w interesujący sposób. Mamy punkt widzenia dwóch różnych narratorek, dzięki czemu nie jest to zwykłe odtworzenie historii wyciągniętej z zapisków i relacji osadzonych.

Książka ma do tego wiele przypisów, które przybliżają i wyjaśniają, jak funkcjonowało Auschwitz. A na koniec możemy przeczytać wiele relacji byłych więźniarek obozu.

"Anioł życia z Auschwitz" to bardzo dobra pozycja. Na początku czytelnik dostaje interesująca i opartą na prawdziwych wydarzeniach opowieść fabularną. Później rzeczową literaturę faktu.

Dla mnie to była nowa historia. Nie słyszałem jeszcze o kobiecie, która w Auschwitz - fabryce śmierci - walczyła o życie tych, którzy dopiero na świat przyszli.

Nie ma co tu się rozpisywać, bo to jest jedna z tych pozycji, które trzeba przeczytać. Konieczne jest zdobywanie takiej wiedzy, żeby komuś do głowy nie przyszło naśladownictwo pana z wąsem.

Nina Majewska-Brown...

Wstrząsająca opowieść. Daje dużo do myślenia. Warto się na chwilę zatrzymać i pomyśleć czy naprawę warto tak gonić za wszystkim....

Wstrząsająca opowieść. Daje dużo do myślenia. Warto się na chwilę zatrzymać i pomyśleć czy naprawę warto tak gonić za wszystkim....

Wolę biografię napisaną przez panią Stachurską, bo w tej mamy jednak większy nacisk na "inspirację", niż dociekanie do konkretnych faktów. Jednak jeśli ktoś nie zna postaci wspaniałej pani Leszczyńskiej, to i z tej książki zaczerpnie.

Wolę biografię napisaną przez panią Stachurską, bo w tej mamy jednak większy nacisk na "inspirację", niż dociekanie do konkretnych faktów. Jednak jeśli ktoś nie zna postaci wspaniałej pani Leszczyńskiej, to i z tej książki zaczerpnie.

Ciężki temat, ale warto poświęcić czas. Oby nigdy to się nie powtórzyło.

Ciężki temat, ale warto poświęcić czas. Oby nigdy to się nie powtórzyło.

Hmm.. myślę, że warta przeczytania. Momentami daje do myślenia. Jednakże coś mi w niej do końca nie pasuje. Myślę, że można zleźć lepsze książki poruszające tą ciężką tematykę.

Hmm.. myślę, że warta przeczytania. Momentami daje do myślenia. Jednakże coś mi w niej do końca nie pasuje. Myślę, że można zleźć lepsze książki poruszające tą ciężką tematykę.

Książka bogata w wiedzę obozową, a przede wszystkim bardzo ciekawie napisana.

Książka bogata w wiedzę obozową, a przede wszystkim bardzo ciekawie napisana.

Czytałam już wiele relacji/powieści opartych na tematyce obozowej i generalnie II wojny światowej. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, inne przypadły mi bardziej do gustu.

Czytałam już wiele relacji/powieści opartych na tematyce obozowej i generalnie II wojny światowej. Jakkolwiek by to nie zabrzmiało, inne przypadły mi bardziej do gustu.

Kolejna pozycja napisana o Stanisławie Leszczyńskiej, kobiecie która odbierała porody w obozie śmierci. Ja wiem, że dobrze wiedzieć, ale te książki wychodzą jak grzyby po deszczu. W pierwszej chwili pomyliłam książkę z Aniołem z Auschwitz tak bardzo to jest kreatywne. Ten dopisek z Auschwitz według mnie powinien zapowiadać mocną literaturę faktu. Jednak ta książka jest bardzo zmiękczona. Nie czuje się zupełnie nic. Nie ma tutaj strachu tego zimna, przerażenia ani rozpaczy. A powinno! Dużo lepsza pozycja o naszej rodzimej lekarce jest "Położna z Auschwitz". Na duży plus są zeznania z akt osób które przeżyły. Drugi raz tego nie przeczytam i nikomu nie polecam.

Kolejna pozycja napisana o Stanisławie Leszczyńskiej, kobiecie która odbierała porody w obozie śmierci. Ja wiem, że dobrze wiedzieć, ale te książki wychodzą jak grzyby po deszczu. W pierwszej chwili pomyliłam książkę z Aniołem z Auschwitz tak bardzo to jest kreatywne. Ten dopisek z Auschwitz według mnie powinien zapowiadać mocną literaturę faktu. Jednak ta książka jest...

Nie da się przeczytać tej książki spokojnie. Ból, który się współodczuwa jest wielki. Ale nie do porównania z tym co przeżywały opisane matki i dzieci. Nigdy więcej bezmyślnego okrucieństwa

Nie da się przeczytać tej książki spokojnie. Ból, który się współodczuwa jest wielki. Ale nie do porównania z tym co przeżywały opisane matki i dzieci. Nigdy więcej bezmyślnego okrucieństwa